"Napój miłosny" w reż. Michała Znanieckiego w Operze Wrocławskiej. Pisze Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.
"Napój miłosny" Gaetano Donizettiego to zaledwie komedyjka z pięknymi ariami, o dwóch kawalerach, wiejskim chłopaku i poruczniku, którzy kochają się w Adinie - w trochę wyrachowanej wiejskiej dziedziczce. Czuły i biedny romantyk, walczy z przedstawicielem władzy, człowiekiem silnym i zamożnym. Ale od czego byli liczni wędrowni doktorzy, którzy sprzedawali leki na każde zło? Michał Znaniecki znalazł pewne powinowactwa między operą powstał w 1832 roku a współczesnością. Romantyczny kochanek Nemorino to jeden z wielu wrażliwców, który nie nadaje się na maklera, sierżant natomiast - to współczesny macho, który poradzi sobie w każdej sytuacji, jest pewny siebie, przebojowy. A doktor Dulcamara? Jako żywo przypomina specjalistę od wizerunku, kreatora gwiazd, polityków On, podobnie jak stary jarmarczny doktor, sprzedaje złudzenia, bo ludzie ich potrzebują, chcą w nie wierzyć. Przedstawienie Znanieckiego rozgrywa się na pergoli Parku Szczytnickiego