"Biesy" wg Fiodora Dostojewskiego w reż. Jacka Głomba z
Teatru im. H. Modrzejewskiej w Legnicy na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Pisze Fanny Kaplan na swoim blogu profilowym.
Z "Biesami" mam kłopot. Inaczej - z "Biesami" zawsze będę miała kłopot, z każdą ich ekranizacją czy inscenizacją, ponieważ jest to moja ukochana powieść. Ba! Uważam ją za powieść powieści, rzecz niezrównaną, opus magnum Dostojewskiego, prozę niedoścignioną. Z "Biesami" mam też tak, że hobbystycznie wyłapuję odniesienia do tej - użyję tego słowa, ale jest to w pełni uzasadnione - kultowej powieści we współczesnej kutlurze rosyjskiej. Kto widział genialnego "Lewiatana" Andrieja Zwiagincewa, który nagle w końcowej części filmu podąża kamerą za prowincjonalnym popem z miasta gdzieś na północy, po czym na chwilę zatrzymuje się na świniach w zagrodzie, niech sobie przeczyta początek "Biesów", a konkretnie cytat z Nowego Testamenu. Wtedy odkryje nie tylko klucz do samej powieści, ale i do filmu Zwiagincewa (odniesień do "Biesów" jest w nim więcej i w ogóle - tak na marginesie - uważam jego filmy za najczystszą "dostojewszczyznę" i to ba