EN

28.10.2008 Wersja do druku

Trzy drogi do zapomnienia

Spektakl jest tak poprawny, że aż nijaki - o "Pamięci wody" w reż. Łukasza Wiśniewskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu pisze Mateusz Tłok z Nowej Siły Krytycznej.

Jak odesłać spektakl w niepamięć? Można to uczynić w trójnasób. Wystarczy postawić nieskomplikowaną scenografię (najlepiej wiernie naśladującą rzeczywistość), nie przemęczać aktorów (i tak dostaną kwiaty) i pokazać na scenie fajny tekst (trudne fragmenty zretuszować lub wyciąć). Najlepiej, gdy te trzy aspekty współgrają harmonijnie. Niestety, w przypadku "Pamięci wody" nie całkiem do tej harmonizacji dochodzi. Nowe dzieło Łukasza Wiśniewskiego otwiera muzyczka na kształt pozytywki dźwięków z dzieciństwa. Powoli rozjaśnia się scena. W centrum stoi filar, wykonany z surowej cegły. Ponieważ modnie dziś pomieszkiwać w odrestaurowanych pomieszczeniach fabryk i domów, gdzie w dobrym guście jest zachowanie podobnych surowizn - od początku wiadomo do kogo kierowany jest spektakl. Zresztą - sami bohaterowie też są mieszczanami. Kolumna ma również inną funkcję. Podtrzymuje dach, pozwala, by dom mimo lat stał, dawał schronienie, przechodził

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Mateusz Tłok

Data:

28.10.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe