EN

12.02.1962 Wersja do druku

Trzy balety

BALET polski od dłuższego czasu znajduje się w impasie. Mamy ubogi repertuar, zwłaszcza mało w nim polskich utworów kompozytorów współczesnych. Rzadko też pojawiają się na scenach twórcze, nowoczesne układy choreograficzne. Dlatego każda premiera baletowa oczekiwana jest z wielkim zainteresowaniem. A nuż przyniesie zapowiedź jakiejś poprawy, może pojawią się jakieś nowe talenty?

W tych warunkach ze szczególnym zaciekawieniem oczekiwano ostatniej premiery baletowej w Operze Warszawskiej. Niestety, przyniosło rozczarowanie. Już wybór utworów, które tworzą program tego wieczoru baletowego, budzi wątpliwości. "Wierchy" Malawskiego są piękną, muzyczną wizją folkloru góralskiego, ale nie nadają się do pokazywania w wersji baletowej. "Świtezianka" Morawskiego mimo pewnych zalet ma muzykę za mało rytmiczną i z tego powodu nastręcza duże trudności choreografowi i tancerzom. "Zaczarowana oberża" Szałowskiego posiada muzykę lekką, pełną temperamentu i nasyconą współczesnymi rytmami tanecznymi. Ale charakter tej muzyki predestynuje ten utwór raczej do operetki niż na reprezentacyjną scenę operową. Każdy z tych baletów wystawił inny choreograf. Była to znakomita okazja, do rywalizacji w pomysłowości i umiejętnościach. Niestety nie okazali pomysłowości ani Papliński w "Wierchach", ani Gogol w "Świteziance". Witold Gruc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzy balety

Źródło:

Materiał własny

"Express Wieczorny" nr 36

Autor:

Al. Rowiński

Data:

12.02.1962

Realizacje repertuarowe