EN

17.11.1990 Wersja do druku

Trzeźwy Fortynbras

GDYBY nie nasza wrodzona narodowa skromność in­telektualna, to oglądając 10 listopada w Teatrze Ka­meralnym prapremierę światową dramatu Janusza Głowackiego "Fortynbras się upił" moglibyśmy pomyśleć, że oto jesteśmy równie dobrzy albo może nawet nieco lepsi od Amerykanów, którzy w Orlando Shakespeare Festival obejrzą tę sztukę, jednak nieco później niż my. Gdybyśmy nie byli tak obrzydliwie podejrzliwi, moglibyśmy przez je­den wieczór czuć się obywatelami świata - oto "nasi" zdobywają nareszcie Amerykę, a słowiańskie doświadczenia nie zamykają przed nimi świata, wręcz przeciwnie, "pozwa­lają zgłębić lodowate otchłanie ludzkie". Gdybyśmy nie mieli tylu kompleksów, nie zauważylibyś­my może z zażenowaniem, że otchłanie sztuki Głowackiego wypełnione są szczelnie gazetami, a jej bohater przyjaźnił się na studiach raczej z Janem Kottem niż z Hamletem, mimo, a może właśnie dlatego, że akcja sztuki rozgrywa się na dworze norw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzeźwy Fortynbras

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 268

Autor:

Małgorzata Ruda

Data:

17.11.1990

Realizacje repertuarowe