Od czasu, kiedy amerykański musical Leigha i Wassermana "Człowiek z La Manchy"*) osiągnął szczyty światowego powodzenia, minęło wiele lat. Obecnie dotarł on do naszej stolicy. Wprawdzie oglądaliśmy ten musical już dość dawno na scenie Operetki Warszawskiej w wykonaniu zespołu z Bratysławy, który przyjechał na gościnne występy do Warszawy, a później przedstawili ten utwór artyści Operetki Gliwickiej, ale dostępny powszechnie dla miłośników lekkiej muzy stał się dopiero od dnia pokazania się na afiszu teatru muzycznego na Nowogrodzkiej. Cieszy nas to podwójnie: raz dlatego, że repertuar Operetki Warszawskiej wzbogacił się o nową i wartościową pozycję, jak również dlatego, że scena ta może zaliczyć "Człowieka z La Manchy" do najlepszych chyba osiągnięć w całej dotychczasowej karierze. To tak, jak z "My fair lady": kiedy autorzy dysponują dobrym librettem, opartym na wartościowych pozycjach światowej literatury; jeżeli potrafią do teg
Tytuł oryginalny
Trzecia wizyta Don Kichota
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 23