Sławomir Mrożek ma nowe świetne lata w polskim teatrze. Wciąż trafiają na scenę jego sztuki, nowe i stare, widzowie cisną się na ich przedstawienia. Można by bąkać o zbłądzeniu pod teatralne strzechy, gdyby ten zwrot coś dzisiaj znaczył. Dawno już minęły czasy, gdy Gombrowicz, Mrożek, Różewicz - i patron ich, Witkacy - wydawali się zdatni tylko dla "elity". Teraz, w 1976 roku, dawniejsze sztuki Mrożka gra Teatr Polski w Bydgoszczy, Teatr im. Solskiego w Tarnowie - jednocześnie Teatr Stary w Krakowie i Teatr Nowy w Łodzi z prapremierą nowej sztuki Mrożka, zaś w Warszawie "idą" aż dwie sztuki Mrożka na raz. Daj Boże każdemu naszemu dramatopisarzowi takie wzięcie (lecz czy wielu mamy Mrożków?). Mrożek mieszka stale za granicą. Dlatego mógł napisać "Emigrantów", najbardziej cierpką i gorzką ze swoich sztuk. I jedną z najlepszych. Mistrzostwo dialogu i rysunku psychologicznego, precyzja wyrażania myśli wtopione są tu bez reszty w sytuację d
Tytuł oryginalny
Trzecia kwadra
Źródło:
Materiał nadesłany
Perspektywy nr 9