Nazywają go uparcie "mordercą musicali", chociaż w wywiadach wielokrotnie podkreśla, że interesuje go raczej rodzima odmiana tego gatunku, nie zaś tworzenie na jego zgliszczach jakichś nowych form - pisze Aleksandra Zając-Kiedysz w Autografie.
Wojciech Kościelniak z pewnością jest jednym z najciekawszych twórców współczesnego polskiego teatru muzycznego, podąża konsekwentnie od lat ścieżką, który sam określa "trzecią drogą". Nie można mu odmówić odwagi, choć jego działalność ma raczej znamiona ewolucji niż rewolucji. Artystyczny życiorys Kościelniak to dzisiaj już swego rodzaju marka - gdy oddawano po przebudowie do użytku gmachy dwóch wiodących scen teatralnych w Gdyni i Wrocławiu w 2013 roku, to właśnie jego spektakle wybrano na ich inaugurację. Niektórzy mówią, że w Polsce gra się musicale i "kościelniaki", czyniąc tym samym z jego dzieł jakieś osobne zjawisko w dziedzinie rodzimego teatru muzycznego. Ciekawe jest to, że Wojciech Kościelniak z wykształcenia jest aktorem, zawodu reżysera uczył się zaś podpatrując przy pracy mistrzów - Jerzego Grzegorzewskiego, Krystiana Lupę, Andrzeja Wajdę, Krzysztofa Warlikowskiego. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teat