Wbrew zwyczajowi, momentu wejścia na widownię Małej Sceny Teatru Powszechnego w Warszawie, nie poprzedza sygnał dzwonka. Publiczność zajmuje miejsca z pewną konsternacją. O co chodzi? O spektakl, próbę teatralną, czy o zebranie zespołu filmowego? I tak, jak na początku przez cały czas przedstawienia, nic nie jest tu końca dopowiedziane.
Na proscenium grupa robocza jest w pełni przygotowań do atelierowych zdjęć. Zastanawiają się nad sceną Ważnej Śmierci, czyli wydarzeń 1953 roku. Jednocześnie padają wskazówki reżysera dla aktora-Prokuratora. z czego wynika, że ten ostatni zawiódł czyjąś wiarę w decydującym momencie po zakończeniu wojny. Że stchórzył i ma na sumieniu czyjeś życie...
Z pozornego chaosu wyłaniają się fragmenty półtoragodzinnej dyskusji publicystycznej o postawach i losach pewnych kręgów Polaków w latach 1944-1953 i w latach siedemdziesiątych. Rzecz dzieje się scenicznie na podstawie