EN

24.03.2010 Wersja do druku

Trzeba tańczyć, by wyrobić sobie nazwisko

"Kreacje 2" w choreografii Eduarda Bablidze, Roberta Bondary, Michała Chróścielewskiego, Anny Hop, Jacka Tyskiego, Karola Urbańskiego, Natalii Wojciechowskiej w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.

Na najważniejsze sceny w Polsce nareszcie mają prawo wstępu młodzi twórcy. Warto obserwować, co robią. Premierę "Kreacje 2" w Operze Narodowej przygotowała siódemka choreografów bez wielkiego doświadczenia. Pomagali im koledzy z Polskiego Baletu Narodowego, przejmując różne zadania: od projektowania kostiumów do obowiązków inspicjenta. W rodzimy balet - nie tylko w Warszawie - wstąpił nowy duch, młodym ludziom chce się coś robić, a szefowie zespołów starają się ich w tym wspierać. Od życzliwości i zapału ważniejszy jest jednak osiągnięty efekt artystyczny. Co młodzi stażem, bo nie zawsze wiekiem, polscy choreografowie potrafią? Z pewnością - uważnie podpatrywać innych. W ich baletach można znaleźć widoczne źródła inspiracji światowymi sławami: Hiszpanem Nacho Duato, Rosjaninem Borisem Ejfmanem, francuskim tańcem nowoczesnym, wreszcie przybyłym rok temu z Holandii szefem warszawskiego zespołu Krzysztofem Pastorem. Od kogo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzeba tańczyć, by wyrobić sobie nazwisko

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 70 online

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

24.03.2010

Realizacje repertuarowe