EN

10.09.2014 Wersja do druku

Trzeba podróżować po swojej wyobraźni

Nie traktuję teatru jak świątyni, jestem tu po to, żeby zabierać widzów w różne światy, stany emocjonalne, czasami w różne epoki. Widz też musi angażować się intelektualnie i to powinno przekuwać się na emocje. Po to chodzimy do teatru, kina czy na koncert, żeby coś przeżyć, zapamiętać. Jak zostaje pustka, to nie ma sensu bywać. Teatr musi być rozmową z publicznością, dialogiem na różne tematy, które dotykają nas wszystkich - mówi WOJCIECH MALAJKAT, aktor, dyrektor Teatru Syrena w Warszawie.

Człowiek, który pracuje z pasją i stale dąży do perfekcji, wolniej się starzeje. Jeśli tę istotną częścią życia, która pochłania bez reszty, jest aktorstwo, to zyskują również widzowie, za każdym razem zapraszani do różnych światów, gdzie czekają na nich prawdziwe emocje i niezapomniane wrażenia Rozmawia ANNA ARWANITI Aktor, reżyser, pedagog, dyrektor, biznesmen, ojciec, mąż, czasami malarz - dużo tych ról, jak pan sobie z nimi radzi? - Wszystko to łączy się z moją pasją, czyli aktorstwem, przez co wcale nie jest trudne do pogodzenia. Co do biznesmena, ten etap już się skończył, to nie moja bajka. Dyrektora naczelnego teatru też mam już za sobą - teraz skupiam się tylko na najważniejszych dla mnie sprawach artystycznych w Syrenie. Częściej natomiast pojawia się konflikt na linii życie zawodowe - życie prywatne, ale na to też znajduję czas. Nie marzył pan jednak o aktorstwie, chciał pan zostać nauczycielem. - Drogi aktorskiej ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

WOJCIECH MALAJKAT - Trzeba podróżować po swojej wyobraźni

Źródło:

Materiał nadesłany

VIP nr 7-8

Autor:

Rozmawiała Anna Arwaniti

Data:

10.09.2014