EN

27.01.1968 Wersja do druku

Trzeba podnieść "Różę"

"RÓŻA" należy do wielkiej rodzi­ny polskich dramatów, które ciągle skłócone są z teatrem. Począwszy od największych roman­tyków, co pewien czas dzieje się coś w naszej dramaturgii, z czym później teatry mają kłopot. "Róży", tak samo jak żadnego prawie z na­szych dramatów romantycznych, nie można po prostu zagrać w tea­trze. Trzeba ten "dramat niesceniczny" przerabiać, skracaj, prze­stawiać, adaptować na scenie nie­mal jak powieść. A przecież była "Róża" wystawiona przez Schillera w dramaturgicznej wersji Horzycy, była kilkanaście razy w całości, częściej jednak we fragmentach niż w całości, grana w okresie między­wojennym. I teraz, po trzydziesto­letniej prawie przerwie zaczyna wracać do teatru. Wystawił ją w 1964 r. Teatr Klasyczny w Warsza­wie, a Wrocławski Teatr Współ­czesny - na uroczyste przedsta­wienie z okazji przyjęcia przez tę scenę imienia Edmunda Wierciń­skiego - wybrał właśnie "Różę". Od chwili ukazania

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzeba podnieść "Różę"

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 4

Autor:

Jan Kłossowicz

Data:

27.01.1968

Realizacje repertuarowe