- Patrząc dziś na grupę artystów, z którymi mam szczęście i przyjemność pracować, widzę, że mają coś, co spotyka się niezwykle rzadko nie tylko w skali Polski, ale i w skali świata - są nie tylko znakomicie przygotowanymi technicznie i sprawnymi tancerzami, ale mają także ogromne umiejętności aktorskie - mówi IZADORA WEISS, choreografka, dyrektorka artystyczna Bałtyckiego Teatru Tańca w Gdańsku.
Przemysław Gulda: Pierwsza część pani najnowszej realizacji będzie nową wersją spektaklu "Out"? Skąd pomysł na taki, że użyję modnego słowa, często stosowanego ostatnio wobec tego typu przedsięwzięć, remiks tamtego przedstawienia? I jaki jest jego cel? Izadora Weiss: "Out" to była pierwsza premiera, jaką zrealizowałam pod szyldem Bałtyckiego Teatru Tańca, pierwszy raz pokazaliśmy ją w 2010 r. Postanowiłam po kilku latach przygotować jej wersję bardziej skondensowaną. Dzięki temu będzie jeszcze mocniej dotykać głównych tematów, o których chciałam się za pomocą tej realizacji wypowiedzieć: śmierci i samotności jednostki w tłumie, tego mechanizmu, który sprawia, że współczesny człowiek, otoczony najnowszymi technologiami, bardzo często jest zupełnie sam. Współczesnemu człowiekowi brakuje umiejętności skupienia się na samym sobie, celebrowania każdego momentu swojego życia i cieszenia się nim. Druga część spektaklu, "Cool F