EN

4.12.2012 Wersja do druku

Trzeba oddychać teatrem

- Dyrektor odpowiada za wszystko: za twórców, za finanse i za to, żeby aktorom lepiej się żyło. Często zapraszam reżyserów z zewnątrz. Sam nie reżyseruję, bo na piłce i na reżyserii znają się wszyscy - mówił podczas spotkania w płockim teatrze Wasilij Martecki, dyrektor Teatru Nowego z Mińska.

Aktorzy pokazali na naszej scenie bajkę dla dzieci i wieczorny spektakl dla dorosłych widzów Easy money na podstawie sztuki Aleksandra Ostrowskiego Bieszenyje diengi. Zanim narodził się Teatr Nowy, w latach 80. i 90. istniało studio "Gdzie jestem?" kierowane przez Mikołaja Truhana i Vitalija Barkovskiego. Barkovski fascynował się Grotowskim. Spektakle Truhana, jak np. Martwe dusze według Gogola przeszły do historii białoruskiego teatru. Teatr występował w Londynie i na słynnym festiwalu w Edynburgu. Po śmierci Truhana teatr poszukujący nowych rozwiązań, eksperymentujący z klasycznymi tekstami upadł. W jego miejsce powstał Teatr Nowy, który powrócił do tradycji. -Eksperymentujemy w miarę możliwości. Poszukujemy współczesnych ciekawych autorów. Wystawiamy w sezonie ponad 20 spektakli premierowych. Szukam w archiwum autorów, o których dawno zapomniano. Staliśmy się tradycyjnym teatrem, ale zachowujemy swoją twarz - opowiadał na spotkaniu w Teatrze Dra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzeba oddychać teatrem

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Płocki nr 49

Autor:

Lena Szatkowska

Data:

04.12.2012

Wątki tematyczne