EN

19.09.2018 Wersja do druku

Trzask-prask po pysku: muzyka i przemoc

"One są szalone" - to była moja pierwsza myśl po wysłuchaniu początku koncertu Dakh Daughters w CK Zamek. Szalone tak, jak czarownice, artystki, wojowniczki. Szalone, czyli nieznające barier, ustalające własne zasady gry, wychodzące poza schemat, przesuwające konteksty, bez skrępowania bawiące się literaturą, muzyką, ciałem i publicznością - pisze Aleksandra Kujawiak w portalu kultura.poznan.pl.

Widowisko, jakie stworzyły na scenie Dakh Daughters, łączyło w sobie punkową energię, kamp, sztuczność, przerysowanie i tematy, które wcale nie pasują do wesołych melodii, ani tym bardziej do burleskowej estetyki. Chciały nas zaszokować, rozbawić? A może jak w jednej piosence o przemocy, dać nam trzask-prask po pysku, byśmy wszyscy w tym szaleńczym, punkowym tańcu doznali jakiegoś gwałtownego przebudzenia? Kontrastem między oczy Dziewczyński band wywodzący się ze słynnego teatru Dakh, czerpie przede wszystkim właśnie z teatru. To lata współpracy z Vladem Troickim, obycie z literaturą dramatyczną stanowią pewien klucz do zrozumienia ich estetyki. Bo każda piosenka prezentowana podczas tego widowiska była dopracowana nie tylko w sensie muzycznym, ale także dramatycznym. Zmiany kostiumów, nawiązujący do francuskich pantomim ruch sceniczny, światło, wizualizacje - wszystkie te elementy tworzyły spójną całość, która paradoksalnie niczego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzask-prask po pysku: muzyka i przemoc

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

Aleksandra Kujawiak

Data:

19.09.2018

Wątki tematyczne