Ta nieznana w Polsce sztuka młodego pisarza zachodnioniemieckiego Botho {#au#1028}Straussa{/#} zainteresowała mnie już dawno. Miałem zamiar wystawić ją w Teatrze Powszechnym. Michał {#os#16193}Misiorny{/#} nawet już ją przetłumaczył. Zrezygnowałem jednak z tego pomysłu uważając, że problematyka "Trylogii..." bardziej dotyczy spraw zachodniej Europy niż naszego społeczeństwa. Teraz już po telewizyjnej realizacji znów mam wątpliwości: może jednak należało wystawić ją na deskach teatralnych? Literacko jest to bowiem tekst bardzo wartościowy, choć trudny w odbiorze. Akcja jest wątła i nie ona stanowi o wartości całości... Zresztą sprawy oceny wymowy sztuki pozostawiam telewidzom. Sam chciałbym powiedzieć kilka słów o jej budowie i samej realizacji. Jest to sztuka trzyaktowa, skonstruowana w formie 30 scen, z których każda jest zamkniętą w sobie etiudą. W teatrze - a dla teatru przecież pisał ją Strauss - ukazanie tego
Tytuł oryginalny
Trylogia ponownych spotkań. Mówi reżyser spektaklu
Źródło:
Materiał nadesłany
Antena - Warszawa nr 15