EN

8.11.2019 Wersja do druku

Trupy z teatralnej szafy

Przez lata teatr Bagatela uchodził za wzór dobrego zarządzania i udanego pomysłu na funkcjonowanie w trudnym świecie kultury. Owszem, artystyczny Kraków tradycyjnie kręcił nosem na repertuar zbudowany przede wszystkim ze spektakli lekkich i zyskownych - pisze Michał Olszewski w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Bagatela, którą Henryk Jacek Sc. ustawił pomiędzy teatrem impresaryjnym a lekturowym, nie rezygnuje przy tym z wycieczek w stronę eksperymentu czy tekstów ambitnych i trudnych. Jeśli informacje, jakie zdecydowała się ujawnić grupa aktorek i pracownic, okażą się prawdziwe, z tego sielskiego obrazu pozostaną zgliszcza. Relacje kobiet pracujących w Bagateli są wstrząsające i odkrywają obraz świata, który funkcjonował za kulisami, świata przemocy i bezwzględnego wykorzystywania dyrektorskiej funkcji. Teza o spisku jest karkołomna Molestowanie i mobbing to zarzuty bardzo ciężkie, tym cięższe, że zostały złożone przez bardzo liczną grupę pokrzywdzonych. S. twierdzi, że cała sprawa ma charakter spisku i chodzi w niej jedynie o zamach na jego stanowisko, ale trudno w to uwierzyć, zważywszy, że do relacji kobiet dochodzą coraz to nowe szczegóły. Fakt, że niektóre z kobiet musiały korzystać z pomocy terapeutów, wskazuje, że teza o spisku je

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trupy z teatralnej szafy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza-Kraków online

Autor:

Michał Olszewski

Data:

08.11.2019

Wątki tematyczne