"Przytuleni" Jonasa Gardella w reż. Gabriela Gietzky'ego w Teatrze Bez Sceny w Katowicach. Pisze Marta Odziomek w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Ragnar i Margareta. To bohaterowie sztuki "Przytuleni" szwedzkiego dramatopisarza Jonasa Gardella, którą można zobaczyć w ten weekend w katowickim Teatrze Bez Sceny prowadzonym przez Andrzeja Dopierałę. To kolejna kameralna propozycja tego teatru, traktująca o sprawach w naszym życiu najistotniejszych. O miłości i śmierci. A nade wszystko o szukaniu sensu życia, własnej ścieżki, którą można by kroczyć - jeśli nie z uniesionym czołem, to przynajmniej ze świadomością, że żyje się godnie, po coś i po swojemu. Bohaterowie "Przytulonych" nie żyją z takim przekonaniem. Margareta jest podstarzałą panną, pracującą w zakładzie pogrzebowym. Ragnar to aktor, którego los rzucił na deski nocnych klubów, gdzie daje występy przebrany w damskie ciuszki. Niby jest zadowolony, bo robi to, do czego został stworzony, ale jest kilka "ale". Trudne relacje Po pierwsze - lata, kiedy był u szczytu popularności, bezpowrotnie przeminęły. Po drugie - nie je