"Othello" w reż. Macieja Sobocińskiego z Teatru Bagatela w Krakowie na X Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Spektakl krakowskiego Teatru Bagatela zaczyna się tam, gdzie Szekspir tragedię niemal kończy. Othello obnosi bezwładne ciało Desdemony po dziwnym, rytualnym półokręgu, w powietrzu płynie fragment ich ostatniej rozmowy. Tej o grzechu domniemanym i o niewinności, której nie sposób udowodnić, gdy słowo nie staje przeciw słowu. Zimne świtało, pusta przestrzeń sceny, świat wypreparowany z konkretnej rzeczywistości i bez miary czasu. Ten obraz powtórzy się jeszcze kilka razy, barwiąc ciąg zdarzeń przepowiednią nieszczęścia. "Othello" w reżyserii Macieja Sobocińskiego - drugie konkursowe przedstawienie "Interpretacji" - nie podąża wprost za tekstem Szekspira, ale to Szekspir najprawdziwszy. Ten mówiący o człowieku, jego relacji z innymi, a nade wszystko o jego słabościach, które gotów uważać za szlachetność. W interpretacji Sobocińskiego to nie Desdemona jest ofiarą, choć ginie, ale Othello. Tragedia Maura polega nie tylko na oślepiającej umy