EN

9.07.2013 Wersja do druku

Trubadur znaleziony w Saragossie

"Trubadur" w reż. Laco Adamika w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Monika Partyk w Ruchu Muzycznym.

Co Małgorzata Walewska zapamiętała najlepiej z Deutsche Oper Berlin, gdzie w 2004 roku zmierzyła się po raz pierwszy z rolą Azuceny? Jeśli jej wierzyć, napis na ścianie "Rauchen verboten", na który patrzyła, śpiewając słynną arię opętania ogniem "Stride la vampa". To wspomnienie ma posmak absurdu i dobrze pasuje do Verdiowskiego "Trubadura". A propos... czy naprawdę "Trubadura"! Ponoć Trovatore należy tłumaczyć na "Znaleziony" (co w świetle libretta jest znacznie logiczniejsze) albo nie tłumaczyć wcale, jak w przypadku "zbłąkanej" Traviaty. Z takimi problemami zmierzył się Laco Adamik, reżyser "Trubadura" w Operze Krakowskiej, gdzie utwór ten nigdy dotąd nie był wystawiany. Premiera 8 czerwca, w ramach Roku Verdiego, zainaugurowała XVII Letni Festiwal Opery Krakowskiej, który potrwa do 5 lipca. "Trubadur" to dzieło specyficzne: od przeszło półtora wieku grane z powodzeniem na scenach całego świata (choć nie tak często, jak przed stu laty, ki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trubadur znaleziony w Saragossie

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 14/07-07-13

Autor:

Monika Partyk

Data:

09.07.2013

Realizacje repertuarowe