Karol Wojtyła dobrze sobie zapracował na miano Człowieka Teatru. W latach gimnazjalnych grał, a kilkakrotnie współreżyserował, kilkanaście sztuk, głównie pozycji repertuaru romantycznego i modernistycznego. Przed wojną należał do Konfraterni Teatralnej, a w czasie okupacji występował w konspiracyjnym Teatrze Podziemnym prowadzonym przez Mieczysława Kotlarczyka - pisze Krzysztof Miklaszewski.
"Tropami teatralnej pasji Karola Wojtyły". Takim tytułem opatrzyłem kiedyś cykl rozmów z moim londyńskim przyjacielem - znanym poeta i tłumaczem Bolesławem Taborskim, który wszystkie utwory sceniczne Papieża Jana Pawła II fantastycznie przetłumaczył na angielski. Taki tytuł zadziwiał niepomiernie, dość powiedzieć że te rozmowy przełożono na kilka języków, a ich fragmenty znalazły się w książkach wcale nie teatralnych. Wreszcie - o czym świadczy odpowiedź z Watykanu - taki tytuł zachęcił (podobno) samego Bohatera do zapoznania się z jego zawartością, z której - ni mniej, ni więcej wynikało - że Karol Wojtyła, potem ksiądz Wojtyła, potem biskup i arcybiskup - metropolita krakowski, zaliczany być może do dramaturgów... awangardowych. To wcale nie żarty, ani dusery, wypowiadane na kolanach. Karol Wojtyła bowiem dobrze sobie zapracował na miano Człowieka Teatru. W latach gimnazjalnych grał, a kilkakrotnie współreżyserował, kilkanaści