"Jezioro łabędzie" Piotra Czajkowskiego w choreogr. Krzysztofa Pastora w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Następca rosyjskiego tronu rozdarty między księżniczką (niemiecką) i tancerką (polskiego pochodzenia). Taki dylemat w ramach klasycznego baletu postanowili ukazać publiczności polscy twórcy - choreograf i autor libretta. W realnej sytuacji finał tej historii byłby oczywisty, ale w dziele scenicznym sprawa wkracza w inny wymiar, a wybór zostaje dokonany podczas snu nad jeziorem. Fabuła opowiedziana jest pięknym tańcem, solistycznym i zespołowym. Podziwiamy wystudiowane do perfekcji klasyczne układy taneczne wzbogacone wyobraźnią choreografa. Dołączono nawet kilka scen do tradycyjnej muzyki najsłynniejszego baletu świata, aby opowieść doprowadzić do szczęśliwego końca. Obie protagonistki, aby spełnić wymogi tradycji, przebierają się w kostiumy łabędzi, białego i czarnego. Kolory pokazują zwyciężczynię.