W ostatnim okresie nagle ciekawsza i odważniejsza zrobiła się telewizja. Gdy piszę ten felieton, dobra passa w obydwóch programach jakoś ciągle trwa. Kilka tygodni temu zobaczyliśmy m.in. film o losach grupy młodych aktorów, którzy przed kilkoma laty zdobyli rozgłos znakomitym musicalowym przedstawieniem "Złe zachowanie". Spektakl przygotowany pod kierunkiem Andrzeja Strzeleckiego szedł długo przy pełnej sali w teatrze "Ateneum" Zaczęło się mówić, że nie wolno zmarnować potencjału energii i talentów tej grupy. Padały rozmaite propozycje. Najlepsza sprowadzała się do tego, aby młodej komunie aktorskiej oddać jeden z kulejących teatrzyków Warszawskich. Rozśpiewani i roztańczeni zapaleńcy mogli stworzyć w stolicy teatr, jakiego właśnie brakuje. Sprawa wydała się być na dobrej drodze. Ale potem wszystko ucichło i dziś oglądamy film o jeszcze jednej nieudanej inicjatywie. Zespół wciąż istnieje i jeździ po Polsce ze swym spektaklem. Ale z każ
Źródło:
Materiał nadesłany
Konfrontacje