"Prześwit" w reż. Jacka Orłowskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Leszek Karczewski w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Widzowie zaproszeni są do niedogrzanego mieszkania w podłej dzielnicy. Chroni się w nim przed światem Kyra. Po rozstaniu z kochankiem, który był jej przełożonym, szuka nowego sensu życia w pracy z tak zwaną trudną młodzieżą. Anna Sarna jako Kyra pokazuje pełnię możliwości psychologicznego aktorstwa. Młoda aktorka dodaje swojej postaci z dwadzieścia lat. Obniża głos do głębokiego altu, włosy nieefektownie odgarnia za uszy, dłonie trzyma w kieszeniach brzydkiego kożucha albo ukrywa w rękawach wyciągniętego swetra. Ale przede wszystkim: słucha. Reaguje zdziwieniem, czułością, ironią na niespodziewane odwiedziny dwóch mężczyzn. Jednym z nich jest były kochanek. Tom odnajduje Kyrę po trzech latach. Bronisław Wrocławski w tej roli stworzył logiczną kontynuację swojej kreacji Willy Lomana ze "Śmierci komiwojażera" Arthura Millera. "Prześwit" Davida Hare'a wydaje się wręcz alternatywną wersją finału sztuki Millera. Sugestywnie przedstawia