EN

29.12.2008 Wersja do druku

Troglodyci...

Arogancja ratusza nawet nie zdumiewa. Pies z kulawą nogą nigdy nie zaszczycił teatru. Podobnie zresztą jak i innych. Mędrzak dowiedział się o dymisji z gazet, bo redaktorzyną przyjdzie i zapuka do drzwi gabinetu, a do teatru trzeba się osobiście fatygować - pisze Andrzej Lewant w Trybunie.

W świąteczną prawie sobotę miata miejsce w Warszawie smutna premiera teatralna. Z teatrem, widzami, młodzieżą ze studia i warsztatów teatralnych sztuką "Piranie w akwarium" Grońskiego żegnał się dyrektor i zespół Teatru Ochoty. Od 1 stycznia Tomasz Mędrzak nie będzie już dyrektorem a jego zespót zespołem. Teatr ma być, według plotek oczywiście, bo nikt się nie chce w tej sprawie wypowiedzieć - miejscem działania jak dotąd nieokreślonego ośrodka pozarządowego. Mędrzak rzeczywiście przeskrobał. Nie poprosił bowiem uprzejmie kogo trzeba o przedłużenie kontraktu. Przestępstwo to stało się powodem wywalenia na bruk całej ekipy. Bez 60-tysięcznych odszkodowań, bo przecież teatr to nie stocznia i nie w nim powstawała Solidarność. Arogancja ratusza nawet nie zdumiewa. Pies z kulawą nogą nigdy nie zaszczycił teatru. Podobnie zresztą jak i innych. Mędrzak dowiedział się o dymisji z gazet, bo redaktorzyną przyjdzie i zapuka do drzwi gabinetu,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Troglodyci...

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 302

Autor:

Andrzej Lewant

Data:

29.12.2008