"Garnitur Prezydenta" Maliny Prześlugi w reż. Cezarego Ibera we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
W "Garniturze prezydenta" Malina Prześluga zderza swoje doświadczenie autorki sztuki dla dzieci z chęcią stworzenia politycznej groteski Zaczyna się od zamachu na prezydenta. To znaczy zamach groźny nie jest, bo tylko ptak obficie kala garnitur głowy państwa. Afera gotowa, odpowiednie służby zostają postawione na baczność, a rzeczony uniform zaczyna żyć własnym życiem. Świetną sztukę Maliny Prześlugi trudno streścić, gdyż nie fabuła jest w niej najistotniejsza. Ta zresztą też mknie do przodu z licznymi rozgałęzieniami. Pojawiają się bowiem duchy Słowackiego (Piotr Bondyra) i Mickiewicza (Krzysztof Kuliński), upozowane i naładowane groteskową mocą wieszczy. Są polskie ptaki - nieustannie mówiący Bocianek (Tomasz Orpiński) i Orzełek (Zdzisław Kuźniar), co nigdy nic nie widzi, bo zawsze patrzy w bok. Dwie reporterki Ptasiego Radia (Maria Kania i Dominika Majewska) czy raczej funkcjonariuszki ptasiej policji mogłyby uwieść każdego, ale