Gdy przychodzi wiosna, budzi się ochota do życia w jego najprostszych przejawach. Coś nagle się nuci, krok staje się bardziej taneczny, dostrzega się wdzięk stokrotki na anemicznym trawniku. I okazuje się, że przydałoby się trochę beztroskiej, choć nie bezmyślnej rozrywki. Czy taką potrzebę można zaspokoić w Warszawie? Dyrektor Teatru Muzycznego ROMA Wojciech Kępczyński, mimo "nieustających problemów finansowych", postanowił wyjść naprzeciw widzom, i co jakiś czas proponuje widowiska, które rozmachem inscenizacyjnym dorównują musicalom na londyńskim West Endzie. Ostatnia premiera - musical "Grease" - mimo że przenosi nas w lata pięćdziesiąte, czas rock and rolla i "szalonych prywatek", okazuje się zaskakująco aktualna. Wciąż zabawne wydają się podchody młodych, którzy w tak zwanym cielęcym wieku udają kogoś, kim w istocie nie są. Bo tematem libretta jest tak zwany szpan. A więc szpanuje się, czym kto może. A przede ws
Tytuł oryginalny
Trochę radosnej beztroski
Źródło:
Materiał nadesłany
Gość Niedzielny nr 15