Barwną paradą rozpoczął sie w minioną niedzielę w Rzeszowie tzw. projekt "Śladami Jerzego Grotowskiego...". Nie bardzo rozumiem jednak, dlaczego organizatorzy taką jarmarczno-festynową formę wybrali na inaugurację obchodów. Grotowski był ponad wszystko twórcą stylu teatralnego, odrzucającego właśnie zbędne, krzykliwe elementy, scenografię, rekwizyt, a nierzadko nawet kostium. W jego teatrze nie było jarmarku, festynu, krzykliwości. On był twórcą teatru ubogiego!!! - pisze Jan Niemaszek w Super Nowościach.
Barwną paradą w wykonaniu aktorów Teatru Porywacze Ciał rozpoczął sie w minioną niedzielę w Rzeszowie tzw. projekt "Śladami Jerzego Grotowskiego...", współorganizowany przez Teatr Maska. Wesołe, "weselne", głośne i porywające, nomen omen widzów do uczestnictwa widowisko happeningowe. Fajnie. Nie bardzo rozumiem jednak, dlaczego organizatorzy taką jarmarczno-festynową formę wybrali na inaugurację obchodów 80. rocznicy urodzin jednego z najwybitniejszych reformatorów teatru XX w., rzeszowianina Jerzego G. (1933 - 1999). Grotowski, teoretyk teatru, reżyser, twórca "Teatru 13 Rzędów" i "Laboratorium", był ponad wszystko też twórcą metody teatralnej, aktorskiej, stylu teatralnego, odrzucającego właśnie zbędne, krzykliwe elementy, scenografię, rekwizyt, a nierzadko nawet kostium. W jego teatrze nie było jarmarku, festynu, krzykliwości. On był twórcą teatru ubogiego!!! Teatru ciała, teatru głosu, teatru "wytrenowanego aktora". Coś mi sie zdaje, że n