EN

14.08.2006 Wersja do druku

Trochę farsy, trochę melodramatu

"Rozkłady jazdy" w reż. Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej w Teatrze Na Woli w Warszawie podczas przeglądu Komedie Lata. Pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

"Rozkłady jazdy" - angielska farsa i czeska nostalgia tworzą świetny komediodramat. To miała być zwykła rozrywkowa sztuka, z którą można ruszyć w objazd po kraju. Dwoje aktorów z Bratysławy: Anna Šiškova i Vladimir Hajdu zamówili tekst u swego przyjaciela Petra Zelenki, znanego czeskiego scenarzysty i reżysera filmowego. Autor "Guzikowców", "Samotnych" i "Roku Diabła" wykonał zamówienie w sposób przewrotny. Postanowił przetłumaczyć angielską farsę Michaela Frayna pt. "Chińczycy", ale zamiast przekładać słowo w słowo komiczne dialogi i sytuacje, rozmontował sztukę na fragmenty i na próbach ułożył z nich nową całość. Pomysł zaczerpnął z innej farsy Frayna "Czego nie widać", w której widzowie oglądają tę samą sztukę dwukrotnie: raz od strony dekoracji, a raz od kulis. W "Rozkładach jazdy" jest podobnie - oglądamy kawałek farsy "Chińczycy", aby po chwili znaleźć się za kulisami, gdzie wszystko się wali i pali. Problem polega

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trochę farsy, trochę melodramatu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 189

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

14.08.2006

Realizacje repertuarowe
Festiwale