EN

14.11.1984 Wersja do druku

Triumfalny powrót

Dawno nie widziałem takiego teatru i takiego Fredry na scenie! Tradycyjna, a przy tym umowna, smaczna i dowcipna scenografia. Barwne, dobrze wkomponowane w dekoracje kostiumy. Kiedy Fredro umieszcza w didaskaliach uwagę, że ma nastąpić "odmiana sceny", kurtyna posłusznie opada, z głośników płynie adekwatna muzyka, a publiczność ma okazję do odetchnięcia po śmiechowych spazmach i cierpliwie czeka na kolejną scenę przedstawienia. Aktorzy wiersz fredrowski podają czysto, z wyczuciem frazy. Reżyseria jest zarazem pomysłowa i dyskretna, bez udziwnień i dosłowności (nie pęta się po scenie żaden drób, jak. w "Zemście" wg pomysłu Pankiewicza). Jej sprawność widać nie tylko w koncertowo ustawionych zbiorówkach (brawurowo rozplanowana scena bójki) czy też w precyzyjnym prowadzeniu pierwszoplanowych postaci sztuki, lecz również w pracy nad najmniejszymi rólkami przedstawienia, np. Rózią (Krystyna Dmochowska), Murarzami (Edward Kalisz i Wojciech Ziemiański)

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie, nr 269

Autor:

Andrzej Gotski

Data:

14.11.1984

Realizacje repertuarowe