"Parsifal" w reż. Georga Rooteringa w Operze Wrocławskiej. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.
Ostatni dramat muzyczny Wagnera to jego swoisty testament muzyczny i ideowy. Twórca "Tetralogii" przechodzi od mitologii germańskiej do średniowiecznej chrześcijańskiej legendy o rycerzach Graala. Muzyka - choć, jak we wcześniejszych dziełach, opiera się na motywach przewodnich - jest o wiele bardziej skupiona, pełna żarliwości religijnej, mimo że w treści ważnym motywem jest walka zmysłowości z wiarą. Opowieść o Parsifalu, niewinnym prostaczku, który ocala Graala, wymaga dużych umiejętności i znakomitej kondycji zarówno śpiewaków, jak i orkiestry. Imponujące, że Opera Wrocławska, która z konsekwencją przypomina w ostatnich latach swoje przedwojenne tradycje wagnerowskie, przedstawiając - po raz pierwszy po wojnie! - "Parsifala" jest w stanie obsadzić go niemal całkowicie swoimi artystami. Wśród głównych solistów są co prawda Rosjanie, ale to już stali członkowie wrocławskiego zespołu. Znakomitym Parsifalem jest Nikołaj Dorożkin, a w skomp