"Rzeźnia" Sławomira Mrożka w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Najnowsza premiera "Rzeźni" Sławomira Mrożka w warszawskim Teatrze Ateneum to dobre artystycznie przedstawienie, które pobudza do głębokiej refleksji, zastanowienia się nad kształtem nie tylko kultury, ale w ogóle dzisiejszego świata, nad jego kondycją moralną i nad miejscem w nim współczesnego człowieka. Nie zgadzam się z tym, że w nas, ludziach, siedzi zwierzę, które "schowało się pod przykrywką kultury" - jak twierdzi Artur Tyszkiewicz, reżyser spektaklu. Owszem, to prawda, że sceny przemocy, zabijania mają największą oglądalność czy to w kinie, czy telewizji i w ogóle w sztuce. Warto zastanowić się jednak, kto za to ponosi winę. I jaki mechanizm tu działa. Na naszych oczach dokonuje się rewolucja aksjologiczna, polityczna, obyczajowa, moralna, artystyczna. A czynnikiem spajającym je i wyznaczającym kierunek drogi jest obecnie ideologia gender, która znajduje dla siebie znakomity grunt właśnie w dziedzinie sztuki, w teatrze. W tym kontekści