"Napis" w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Agata Tomasiewicz w serwisie Teatr dla Was.
Jesteśmy podejrzani. Migrujemy z miejsca na miejsce, wymykamy się mackom Internetu, nie rozmawiamy ze swoimi nienarodzonymi dziećmi za pomocą specjalnego kodu, ignorujemy nienaruszalny ukaz politycznej poprawności, opowiadając na przyjęciach nieprzystojne dowcipy. Umykamy wirom nowomodnej ideologii (a według naszych adwersarzy: grzęźniemy na mieliźnie), w zamian ryzykując konsternację otoczenia, plotki, nawet ostracyzm. Jeżeli nasze "p" nie równa się ich "q", to niestety, jesteśmy spaleni. Brzmi jak wypis z manifestu, ale pod takimi słowami mogłyby się podpisać osoby choć trochę pokrewne mentalnie państwu Lebrun. W sztuce Geralda Sibleyrasa konfrontują się "nowi, wspaniali" francuscy Młodziakowie z "kołtuńskimi" Lebrunami. Wynik tego starcia jest oczywisty - obnażona zostanie powierzchowność i hipokryzja tych pierwszych, chociaż to właśnie oni odniosą zwycięstwo. Sprawa wyrytego na drzwiach windy obraźliwego napisu (Lebrun = ch**) jest jedynie