TAK więc mamy już rok jak najbardziej nowy: tak nowy, że prawie nie używany, stąd relacje - jak zresztą przystało na grudniowy "Kurier" - dotyczyć będą tego, co wpisać trzeba na konto (po stronie winien lub ma) jeszcze staruszkowi z numerem 83. Weszło, na przykład, w dobrą warszawską tradycję, że w sylwestra odbywają się w teatrach premiery, i to niekoniecznie takie z szampańską zabawą. Poprzedni sylwester przyniósł, jak pamiętam, znakomity spektakl "DWÓCH GŁÓW PTAKA" Terleckiego, ten ostatni - premierę "SYNA MARNOTRAWNEGO" Stanisława Trembeckiego wg Voltaire'a, przy czym miała ta premiera dodatkowy smaczek: poprzedni sylwester zamknął - jak na razie - działalność Adama Hanuszkiewicza w Teatrze Narodowym, obecny - przywrócił go Warszawie jako reżysera komedii Trembeckiego na scenie Ateneum. W dodatku jako reżysera pracującego niemal z tym samym zespołem, który przedtem był podporą sceny w Narodowym; grała Zofia Ku
Tytuł oryginalny
Trembecki - karmił wróble i pisał piękne wiersze (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 2015