"Pamięć wody" w reż. Bogdana Toszy w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Elżbieta Błaszkiewicz w Przeglądzie.
Obejrzeć spektakl, w którym wszystkie elementy są na najwyższym poziomie, to prawdziwa przyjemność. Tak najkrócej można opisać wrżenia po premierze "Pamięci wody" Shelagh Stephenson w łódzkim Teatrze Jaracza. Catherine jest szalona - podróżuje po świecie, zmienia facetów, pali trawkę, ubiera się ekstrawagancko. Teresa jest poukładaną mężatką, prowadzącą firmę. Mary to znana lekarka, romansująca z żonatym mężczyzną. Trzy siostry, trzy pozornie różne kobiety, spotykają się na pogrzebie matki. Dziecko jest jak lustro dla rodzica. Jego wychowanie jest ciągłym egzaminem. Matka bohaterek niestety nie do końca sobie z nim poradziła. Tekst dramatu jest doskonały pod względem psychologii postaci i relacji zachodzących między nimi. Autorka precyzyjnie pokazuje skomplikowane, uwarunkowane przez dom rodzinny zachowania. Pokazują to również świetne aktorki. Katarzyna Cynke, Urszula Gryczewska i Matylda Paszczenko jako siostry są jak kompletnie ró�