"Medea"
Burgtheater w Wiedniu
Grzegorz Jarzyna (współpraca: Michał Walczak)
przekład: Olaf Kuhl, reżyseria: Grzegorz Jarzyna, scenografia: Magda Maciejewska, muzyka: Jacek Grudzień (współpraca: Piotr Domiński), światło: Jacqueline Sobiszewski, premiera: 30 grudnia 2006, Akademietheater w Wiedniu
Akurat w czasie, kiedy w Warszawie Grzegorz Jarzyna ledwie rozpoczął pracę nad tekstem swojej "Medei", pewnego sierpniowego poranka 2005 w austriackim Grazu czterdziestopięcioletnia matka weszła do pokoju swoich śpiących, dorastających synów i zarąbała ich siekierą. Przyczyną morderstwa była rozpacz z powodu odejścia męża. Podejrzewam, że o tragedii w Grazu Grzegorz Jarzyna nawet nie słyszał; ale i słyszeć nie musiał, żeby wiedzieć, że mit Medei jest tematem dziś, tak samo jak wczoraj, aktualnym. Dzieciobójstwo jako wynik rozpadu związku miłosnego, choć straszne, nie jest niczym wyjątkowym. Psychologia ma nawet na to określenie: syndrom Medei. Zabicie dzieci wydaje się porzuconej, oszalałej z bólu kobiecie najefektywniejszą karą. Bo zabicie niewiernego partnera odbiera mu wprawdzie życie (i ewentualne przyszłe szczęście w nowym związku), ale wyklucza długotrwałe, nieskończone cierpienie. Samobójstwo opłaca się jeszcze mniej, bo nie daje