Zacznę od wyznania: gdyńską inscenizację "Snu nocy letniej", "przetłumaczoną" na język teatru muzycznego, uważam za dzieło wyśmienite. Celowo unikam słowa musical. Powstała bowiem oryginalna jakość muzyczno-teatralna, zamknięta w formule trans-opery, która pragnie zerwać z fabularną naiwnością i kiczowatą estetyką amerykańskich wzorców. Spektakl imponuje inscenizacyjnym rozmachem, dynamiką obrazów i niezwykłą wprost sprawnością wykonawczą. Na scenie Teatru Muzycznego w Gdyni najjaśniej błyszczy talent, poparty wyrazistą osobowością i aktorskim temperamentem Bogny Woźniak, która - w dublurze z Justyną Steczkowską - gra podwójną rolę Hipolity i Tytanii. Cały spektakl, któremu twórcy nadali rangę "wypowiedzi pokoleniowej", jest tryumfem młodych: obu Tezeuszy/Oberonów - Cezarego Studniaka i Tomasza Więcka, Karoliny Trębacz (Helena), Małgorzaty Augustynów (Hermia), Jakuba Szydłowskiego (Lizander), Janusza Radka (Filostrat/P
Tytuł oryginalny
Trans nocy letniej
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 1-2