"Koniec, początek - soma" reż. Marta Bury, Teatr O.de.la oraz Teatr im. Siemaszkowej w Rzeszowie na festiwalu Trans/Misje w Rzeszowie. Pisze Tomasz Domagała w oficjalnym dzienniku festiwalu.
W festiwalowym katalogu przeczytałem na temat spektaklu "Koniec, początek - soma" Teatru O.de.la takie oto zdanie: "na scenie tancerze stają przed widzem, mówiąc w swoim imieniu, co myślą i jak czują niepodległe ciało, czym jest dla nich wolność". Po obejrzeniu spektaklu muszę jednak z przykrością napisać, że nie wiem, czym dla nich jest owa wolność. Słowa padające ze sceny, podobnie zresztą jak i większe fragmenty choreografii oraz cała narracja kompletnie niewidocznych videoprojekcji, pozostają dla mnie zupełnie nieczytelne. Należałoby zatem napisać, że spektakl się nie udał i zakończyć temat. Nie byłaby to jednak cała prawda, gdyż - bez względu na zamierzenia artystyczne reżyserki - rzeczywistość, tak chętnie portretowana przez artystów kapryśna dama, postanowiła aktorom Teatru O.de.la pomóc. Spektakl Marty Bury to w warstwie choreograficznej zestaw sekwencji ruchowych, które (zgodnie z zapowiedzią) miały ukazywać człowieka/tancerza