EN

2.04.1982 Wersja do druku

Trans-Atlantyk

W trakcie oglądania adaptacji "Trans-Atlantyku" Gombrowicza we wrocławskim Teatrze Polskim jawił mi się wprost obsesyjnie problem "Wesela". Raptem uświadomiłem so­bie, że to, przed czym tak uporczywie bronił się autor "Ferdydurke" - Wyspiańskiego trzy­ma w kleszczach od lat kilkudziesięciu. Tymi kleszczami jest polskość, którą Gombrowicz tak bardzo chciał przezwyciężyć. Jemu również, co przyjmował z przerażeniem, wypisywano, że"Trans-Atlantyk" to "pamflet na frazes bogo-ojczyźniany", "satyra na przedwojenną Pol­skę", "pamflet na sanację". Po prostu nie do­strzegano usiłowań pisarza, który chciał powie­dzieć o Polsce dużo więcej, a nie tylko załatwić doraźne porachunki. Aż boję się napisać to sa­mo o "Weselu". Czy straciłoby coś z wielkiego ładunku spraw polskich - brzmiących aktual­nie, gorzko i ostro - gdyby spojrzeć nań tro­chę inaczej, a więc poprzez dramaty poszcze­gólnych jednostek, a nie problematykę grupy (inteligencja

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trans-Atlantyk

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 2

Autor:

Marian Sienkiewicz

Data:

02.04.1982

Realizacje repertuarowe