Istotą twórczości Gombrowicza jest "upupianie" i "robienie gęby" (o czym dalej) i chociaż zabrakło tego w premierze "Trans-Atlantyku", spektakl w Teatrze im. J. Słowackiego stał się prawdziwym wydarzeniem kulturalnym. Reżyser Mikołaj Grabowski stworzył widowisko, jakiego od lat już na scenie tej nie oglądano, pamiętać jednak należy, że Teatr Słowackiego przeżywał dotąd niezwykle trudny okres. Zespół wraz ze swym nowym dyrektorem rozpoczął być może nareszcie dobrą passę. "Trans-Atlantyk" według Witolda Gombrowicza jest żywym, wciągającym spektaklem o narodowym charakterze Polaków - o naszych mitach, przywarach, grzechach, kompleksach, śmiesznostkach. Jest widowiskiem, na którym bawimy się, śmiejemy się sami z siebie, a jednocześnie rozmyślamy nad słabością kraju, która sprawiła, że jesteśmy zaściankowymi sarmatami o światowych aspiracjach. Będąc śmiesznymi, cierpimy. Grabowski nie musiał spektaklu uaktualniać, uka
Tytuł oryginalny
Trans-Atlantyk
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski nr 209