"Tramwaj zwany pożądaniem" w reż. Wiktora Rubina w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Paweł Sztarbowski w Newsweeku Polska.
Dramaty Tennessee Williamsa nie starzeją się - Wiktor Rubin we współpracy z dramaturgiem Bartoszem Frąckowiakiem wystawił "Tramwaj zwany pożądaniem" w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Spektakl przygotowany przez młodych artystów pokazuje, że teatr polityczny w Polsce jest zjawiskiem coraz silniejszym i zyskuje coraz mocniejszą podbudowę intelektualną. Na ekranach wyświetlany jest teledysk z MTV. Nad basenem opalają się wymuskani, idealni ludzie. Do takiego życia pretendują bohaterowie dramatu. Niestety, Stanley Kowalski (Grzegorz Falkowski) musi się nieźle namęczyć, żeby wciągnąć pokaźny mięsień piwny, Stella (Dorota Androsz) chciałaby być przebojowa i idealnie piękna, ale brakuje jej gustu. Biega po scenie w pstrokatych getrach i krzykliwych sukienkach. Stanley obżera się zimną pizzą, zlizuje ze Stelli bitą śmietanę - to są przedstawiciele społeczeństwa konsumpcyjnego. Wymowna jest też scena oblizywania lodówki przez Mitcha (Krystian Wiec