"Tramwaj zwany pożądaniem" w reż. Piotra Kruszczyńskiego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.
Najnowsza premiera gdyńskiej sceny dramatycznej jest trzecią próbą zmierzenia się z wielką literaturą na scenie Teatru Miejskiego. I po raz trzeci pozostaje żal, że świetny materiał literacki nie został wykorzystany. "Tramwaj zwany pożądaniem" Tennessee Williamsa należy do kanonu najważniejszych dramatów ubiegłego wieku i jak ulał pasuje do wizji dyrektora teatru Ingmara Villqista, by przybliżać widzom prawdziwe perełki literatury światowej. Niestety reżyser przedstawienia Piotr Kruszczyński zrobił wiele, by nie wykorzystać potencjału sztuki Williamsa, w czym dzielnie sekundują mu aktorzy Teatru Miejskiego. Blanche DuBois przyjeżdża do siostry tramwajem o nazwie "Pożądanie" niemal wprost na scenę - zanim na nią wejdzie, widzimy w parominutowej projekcji jak wysiada z tramwaju. Biel i ekskluzywny, rewiowy charakter jej ubrań ostro kontrastują z długą przyczepą kempingową w jakiej mieszka siostra Blanche - Stella i jej mąż Stanley Kowals