Sztukę "Krzesła", którą jako polską prapremierę wystawił ostatnio Teatr im. St. Wyspiańskiego na "Małej Scenie", autor, Eugene Ionesco (pisarz francuski mimo swego rumuńskiego pochodzenia) nazwał "tragifarsą" - stąd więc ten tytuł, nie mający zresztą w sobie żadnej jakiejś ujemnej aluzji. "Krzesła" bowiem są sztuką kapitalną i wstrząsającą, mimo swej przedziwności i niesamowitości, a przede wszystkim mimo swej zasadniczej odrębności od tradycyjnych form teatralnych. Naturalnie nie jest to żadne jakieś specjalne novum w dramaturgii światowej mającej już za sobą sporą porcję sztuk awangardowych tego typu - ale jest wielkim novum na naszym skromnym polskim podwórku. novum w dramaturgii śmiało pretendować po "Czekając na Godota" Becketa do miana naprawdę poważnego wydarzenia teatralnego w tzw. skali ogólnokrajowej. O cóż chodzi w tych "Krzesłach"? Ba - o mnóstwo rzeczy, które trudno tu wyliczyć, jako że sztukę trzeba zobaczyć. Jest t
Tytuł oryginalny
Tragifarsa z krzesłami
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni nr 124