Łódzki Teatr Nowy przywiózł dla widzów warszawskich sztukę autora "Czekania na Godota" pt. "Radosne dni". Beckett jest autorem, który pogardza przyjętą dotychczas konwencją teatru, polegającą na dialogu, zawiązywaniu i rozwiązywaniu konfliktu. "Radosne dni" jeszcze w większym stopniu, niż inne jego sztuki, nie są podobne do tego, co przyzwyczailiśmy się wiązać ze sztuką teatralną. Jest to jeden wielki monolog kobiety zakopanej w piasku pustyni i z chwili na chwilę coraz głębiej się w nim pogrążającej. Położenie tej kobiety imieniem Winnie, zarówno jak to z czego się ona zwierza, symbolizuje życie człowieka tragicznie wyobcowanego ze świata. Życie żony, która straciła kontakt z jedyną jej bliską istotą - mężem. Nie rozumieją się wzajemnie, nawet przestają się zauważać i słyszeć. Winnie prowadzi na pozór takie życie, jak wszyscy ludzie: budzi się rano na dźwięk przeraźliwego dzwonka, czyści zęby, czesze się, wieczorem zasypia
Tytuł oryginalny
Tragiczny monolog
Źródło:
Materiał nadesłany
"Express Wieczorny" nr 69