Niewątpliwie sytuacja pomyślna i kształcąca: mieć możność porównania tekstu z dwoma wybitnymi realizacjami w stosunkowo krótkich odstępach czasu. W czerwcu Teatr Ateneum w Warszawie wystawił głośną sztukę, Peter Weissa*), kilka dni przedtem prezentował ją gościnnie Teatr Narodowy z Budapesztu. Uwidacznia się wtedy wyraźnie robota teatru, różnorodne rozłożenie akcentów, ciekawe rozwiązania, inwencja inscenizatora, praca aktorów, scenografa. Jest co, obserwować, bo omawianą sztuka, to materiał wybitnie podatny do scenicznej obróbki, stwarzający ciekawe zadania przede wszystkim reżyserom, aktorom. Hasło wywoławcze: rewolucja francuska. Jej kolejny akt z r. 1793 - zabójstwo Marata. Ale widowisko konstruuje perfidnie markiz de Sade z pacjentów w przytułku w Charenton. Dla własnej uciechy? chęci pokazania bankructwa rewolucji i jej ohydy? dla wywołania buntu więźniów? podrażnienia stronników łaskawie panującego już Napoleona (rok
Tytuł oryginalny
Tragedii człowieka ciąg dalszy
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny nr 30