Dnia 2-go kwietnia, sztuka Romana Brandstaettera pt.: Milczenie, skazana - nomen omen - na milczenie w kraju, przemówiła ze sceny w Londynie. I trzeba powiedzieć natychmiast, że rzadko kiedy teatr emigracyjny był powołany do ważniejszego zadania, jak wystawienie tej sztuki i lepiej się z niego wywiązał. Zamrożona w Polsce od lat 8-miu, zyskała rozgłos zagranicą, t.j. w Wiedniu, w Sztokholmie i Paryżu, jako bunt przeciw temu co "reżym" uczynił z Polską i do czego prowadzi realizacja haseł komunistycznych, w które niegdyś wierzył sam Brandstaetter, zanim poczuł na sobie ich wpływ i przejrzał ich złudę. Tym bardziej głos jego jest godzien uwagi. "Milczenie" jest skupiającą soczewką, ukazującą obraz codziennego życia w Polsce, na tle rodzinnego środowiska. Dominantą, tego życia są - rozczarowanie i strach. Polska spodziewała się, że "wyzwolenie" spod okupacji niemieckiej będzie również wyzwoleniem z dawnych jej wad i odrodzeniem narodu. Tymcza
Tytuł oryginalny
Tragedia narodowa
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita Polska nr 10