"Guru" Laurenta Petitgirarda w reż. Damiana Crudena w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.

Znamy takie sytuacje z codziennych serwisów. Ludzie zmanipulowani dają wiarę najbardziej fantastycznym teoriom. Gotowi są chorego poddać egzorcyzmom i wypędzać z niego złego ducha. Są manipulacje interpretacjami tragicznych wydarzeń, doszukiwanie się spisków i zamachów. Towarzyszy temu szerzenie nienawiści. Zawsze się znajdzie jakiś "guru", który powie: kto nie idzie ze mną, nie pozna prawdy. Premiera Opery na Zamku w Szczecinie przedstawia taką historię opartą na faktach. Spektakl z muzyką Laurenta Petitgirarda odwołuje się do masowego samobójstwa członków sekty Jima Jonesa, przekonanych, że można z tego złego świata przenieść się w krainę prawdy i czystości. Wstrząsająco pokazane są ostatnie dni sekty, widać jak na dłoni metody ogłupiania ludzi i tragiczny finał, a muzyka wzmacnia napięcie i podkreśla bezsens zła, w które nikt z sekty nie chce uwierzyć. Opera "Guru" mogłaby być wydarzeniem globalnym, ale na razie dostępna jest public