Ostatnia premiera Teatru Dramatycznego w Warszawie - "Koriolan" W. Szekspira - wzbudziła duże zainteresowanie publiczności i krytyków jako spektakl o konflikcie władzy. Przedstawiamy dwa, dość różne w ocenie głosy na temat tego przedstawienia. ZWYKLE OCZEKUJE SIĘ, ŻE każda nowa inscenizacja szekspirowska będzie wydarzeniem, które długo będzie się pamiętać. Takim wydarzeniem był "Król Lear" w reżyserii Jerzego Jarockiego, z Gustawem Holoubkiem w roli tytułowej, wystawiony w Teatrze Dramatycznym w Warszawie w 1977 roku. Niestety, nie jest wydarzeniem, przynajmniej w tej skali, "Koriolan" w reżyserii Krzysztofa Kelma - w tymże teatrze, choć bez wątpienia spektakl zasługuje na uwagę. "Koriolan" był w różnych okresach różnie interpretowany przez krytyków i historyków teatru uznawano tę tragedię za sztukę, w której Szekspir ukazał polityczny chaos, panujący w państwie oraz przyczyny tego chaosu. Inni krytycy widzieli w "Kori
Tytuł oryginalny
Tragedia Koriolana
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Kulturalny nr 3