Spektakl "Ptaszek zielonopióry" w Dramatycznym to najbardziej ponura komedia dell'arte w historii gatunku. Piotr Cieplak z zasady rezygnuje z modelu teatru, dla którego napisany był tekst. Średniowieczne misterium wielkanocne wystawił jak współczesną historię, teatr poetycki Białoszewskiego podszył melodramatem. Chociaż w nowej formie teksty traciły wiele dawnych znaczeń, stawały się bliższe dzisiejszej wrażliwości. Tej sztuki Cieplak próbował również z baśnią Gozziego, ale tym razem dał się złapać w pułapkę własnej metody. Okazało się. że komedia dell'arte, jej chwyty, filozofia, rodzaj aktorstwa, wreszcie poczucie humoru są tak mocno wpisane w ten XVIII-wieczny tekst, że po ich wyrzuceniu rozsypuje się on w oderwane, martwe epizody. Współczesne ubrania nie wystarczyły do zastąpienia typów. Nieliczne żywe momenty w przedstawieniu to niedobitki po lazzi - chwytach dell'arte: jakieś targanie za ucho, delektowanie się nazwami wędl
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 21