"Zemsta" w reż. Jarosława Kiliana w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
O tym, że "Pana Tadeusza", arcydzieło największego polskiego poety Adama Mickiewicza, i "Zemstę", arcydzieło największego polskiego komediopisarza, hrabiego Aleksandra Fredry, wiele łączy, przypomniał w programie do przedstawienia Janusz Tazbir, przywołując słowa Jana Lechonia. W 1955 roku Lechoń w swoim dzienniku odnotował m.in., że "'Zemsta' jest największym dziełem i arcydziełem Fredry, ogrodem polskości, jakiego poza 'Panem Tadeuszem' nasza poezja się nie dochowała". I nie dochowała się do dziś. Słowa Lechonia są nadal aktualne, mimo że od ich zapisania minęło już ponad pół wieku. Skoro więc mamy takie arcydzieła, to powinny one znajdować się permanentnie w repertuarach teatralnych. Zwłaszcza w teatrach, których nazwa jednak zobowiązuje. Teatr Polski w Warszawie jest właśnie takim teatrem, dobrze więc, że wystawił "Zemstę". I dobrze, że nie pokrajał Fredry w plasterki. Inscenizacja rodzinna panów Kilianów: Adama - scenografa (ojc